Wszędzie dobrze gdzie nas niema 
Od zawsze dłubałem coś na kompie, ale w sumie nic szczególnego.
Podstawówka, liceum profil ogólny, studia miała być informatyka, ale w sumie się nie dostałem, bo była dziwna rekrutacja 70% z konkursu świadectw, 30% z egzaminu, a że chodziłem do 3 co do poziomu LO w Bydgoszczy, to na konkurs się nie załapałem, bo w słabszych liceach mieli wyższe oceny, a na egzaminie jak się okazało był test i ludzie znali pytania
... Na UMK wyszło, że byłem za słaby z matmy jednak, bo tam informatyka połączona z matematyką i tez się nie dostałem, pozostało Wychowanie-Techniczne i taki kierunek obrałem, na 3 roku ponownie wystartowałem na informatykę no się dostałem, po pół roku jednak nie dawałem rady na 2 dziennych kierunkach i wybrałem ten którego już miałem 3 lata za sobą, potem kurs, certyfikat CISCO i branża IT stała otworem, dziś przychodzą do mnie do pracy Ci z którymi studiowałem moment informatykę, a ja tu siedzę od 5-6 lat, także widać że studia informatyczne nie były kluczem do pracy w IT ... teraz nie wiem czy nie wolałbym podłubać w grafice, ale już za późno na przekwalifikowanie. Hobbystycznie zrobiłem kurs instruktora koszykówki i pomagam przy klubie koszykarskim w moim mieście, myślę o rozpoczęciu trenowaniu dzieci, po pracy jako społecznik, bo zawsze mnie to interesowało

Od zawsze dłubałem coś na kompie, ale w sumie nic szczególnego.
Podstawówka, liceum profil ogólny, studia miała być informatyka, ale w sumie się nie dostałem, bo była dziwna rekrutacja 70% z konkursu świadectw, 30% z egzaminu, a że chodziłem do 3 co do poziomu LO w Bydgoszczy, to na konkurs się nie załapałem, bo w słabszych liceach mieli wyższe oceny, a na egzaminie jak się okazało był test i ludzie znali pytania


Komentarz